.avatar-image-container, .avatar-image-container img { max-width: 50px !important; width: 50px !important; max-height: 50px !important; height: 50px !important; padding: 0 !important; border: 0px; -webkit-border-radius: 999px; -moz-border-radius: 999px; border-radius: 999px; } .avatar-image-container{ border:3px solid #fff !important; -webkit-box-shadow: 0 1px 2px #BBB; -moz-box-shadow: 0 1px 2px #BBB; box-shadow: 0 1px 2px #BBB; }

środa, 30 października 2013

ŚWIAT ZAPACHÓW, CZYLI KILKA SŁÓW O WOSKACH YANKEE CANDLE !!



Zawsze wyobrażałam sobie domek jednorodzinny, własny ogródek, dużą łazienkę i kuchnię oraz oczywiście świeżość! Uwielbiam wchodzić do domu czując świeżość i styl. Ostatnio buszując w internecie, znalazłam na stronie GlossyBox informacje o konkursie Sugar&Spice. Całość trwała miesiąc, ale konkurs podzielony był na cztery części - 4 tygodnie. Napisałam przepis na maskę do włosów, nie spodziewałam się wygranej.. Szczerze mówiąc po jakimś czasie w ogóle zapomniałam, że wzięłam w nim udział! Przychodząc ze szkoły, włączając komputer, sprawdziłam pocztę i... JEST! Dostałam maila od zespołu Glossy informującego o wygranej nagrody głównej! Byłam naprawdę happy!! 


Kilka dni później dostałam przesyłkę z nagrodą. Całość też opisałam na moim blogu. Jeśli przeczytaliście (a jeśli nie, link wyżej), to wiecie, że testowałam 3 woski od Yankee Candle, które opiszę niżej!



 
Wszystkie zapachy są do kupienia na stronie goodies! Ceny też nie są wygórowane, a oferty naprawdę ciekawe! Dodatkowo trwa promocja na wybrane zapachy! 



Na pierwszy rzut idzie wosk o nazwie 'Mandarin Cranberry'. Jak sama nazwa wskazuje, zapach jest mandarynkowo - żurawinowy. Zapach wprost idealny na sezon jesienno - zimowy!

Nuty zapachowe:
                            Jak wyżej, mandarynka jest bardzo wyczuwalna, ale i delikatna. Żurawina to moim nosem drugi plan. Razem tworzą świetną kombinację, która działa relaksująco. 

Moja ocena to 4/5


Kolejnym zapachem jest 'Salted Caramel'. Mój totalny ulubieniec! Na pewno jeszcze kiedyś go dopadnę! c: Zapach słodyczy, dzieciństwa i takiego sobotniego lenia. :)

Nuty zapachowe:
                             Totalny karmel! Nie jest to taki chamski, duszący zapach. Po podgrzaniu tego wosku w kominku, powoli, delikatnie, z rozkoszą zapach rozchodzi się po mieszkaniu. Czasami mam ochotę go zjeść! Nie polecam dla osób na diecie, bo ślinka cieknie strumieniami!

Moja ocena to 5/5



Ostatnim woskiem jest 'Warm Spice'. Zdecydowanie ciężki zapach. Niestety dla mnie jest trochę za bardzo intensywny, jednak moja siostra go lubi i uważa, że nie jest ciężki. Zależy od nosa.. :)

Nuty zapachowe:
                             Wyczuwam dużą ilość cynamonu i goździków. Zapach ten kojarzy mi się ze świętami oraz domowymi piernikami. Intensywność wosku rozchodzi się błyskawicznie i jest bardzo trwały - chyba najbardziej ze wszystkich.. Zdecydowanie polecam dla osób, które gustują w ciężkich nutach zapachowych - sprawdzi się idealnie!

Moja ocena to 3.5/5




Podsumowując:
Gdyby nie wygrana, pewnie nie miałabym okazji nigdy testowania wosków Yankee Candle, które są już bardzo popularne! Moim zdaniem są tego warte, bo jakość do ceny jest naprawdę dobra! Jeszce raz wysyłam Was na stronę Goodies i zapraszam do zakupu!






Ania


wtorek, 29 października 2013

PAŻDZIERNIKOWI ULUBIEŃCY PIELĘGNACYJNI !!


Postanowiłam oddzielić te dwa posty od siebie (kolorówka i pielęgnacja), ze względu na to, że byłoby to za dużo jak na raz.. :) Tym razem produkty, które towarzyszyły mi często, a nawet codziennie! Oto one:




Pierwszym ulubieńcem jest odżywka z Nivea, którą używam po każdym umyciu włosów. Ostatnio zaczęłam OMO i nakładam ją też przed myciem. Wszystkie odżywki Nivea sprawdzają się u mnie rewelacyjnie! Moja ulubiona to straight&gloss, obecnie mam diamond gloss i jest równie dobra, jedyne co mi w niej przeszkadza to zapach.. Wszystkie kosmetyki z Nivea pachną cudownie, jednak ta diamentowa odżywka pachnie trochę chemicznie, a skład jest w porządku! Nie zawiera SLS, co cenię w odżywkach! Konsystencja jest idealna, nie wodnista, tylko taka jaką lubię. Szczerze polecam!





Kolejnym produktem jest wcierka do włosów Jantar. Moja ulubiona wcierka! Używam jej po każdym umyciu włosów. Ma cudowny zapach, naprawdę DZIAŁA!!  Konsystencja jest wodnista, nakładam ją z pomocą pipety. Cudowny eliksir zamknięty jest w szklanej buteleczce o pojemności 100ml, ma niewygodny kroplomierz, dlatego ciężko jest zaaplikować wcierkę prosto z buteleczki. Najważniejsze jest jednak działanie, dlatego jest to mój ulubieniec i też wszystkim go polecam, szczególnie, jeśli nasze włosy wypadają! c:





Następny ulubieniec to wielofunkcyjny olej kokosowy. Mój zamknięty jest w słoiczku o pojemności 190ml, ma konsystencję stałą, jednak od razu po nabraniu odrobiny na dłonie, automatycznie pod wpływem ciepła się rozpuszcza. Stosuję go do olejowania włosów, smażenia, jako balsam do ciała i do demakijażu twarzy. Sprawdza się wyśmienicie!

Po codziennym prysznicu nakładam balsam, który jest kolejnym ulubieńcem. Mowa tu o balsamie z Be Beauty intensywnie nawilżającym. Ja mam wersję w kolorze niebieskim, krem dostępny jest w Biedronce za 6.39zł i jak na razie jest to mój najlepszy balsam do ciała! Wchłania się błyskawicznie, rewelacyjnie nawilża i ładnie pachnie. Balsam zamknięty jest w plastikowym słoiczku. Aplikowanie go jest przyjemnością! Polecam serdecznie!

To zdjęcie jest z innego bloga, bateria mi padła :(

Ostatnim produktem, który znalazł się w ulubieńcach jest już rozsławiony przeze mnie płyn micelarny z Be Beauty i jak jego kolega, również dostępny jest w Biedronce za całe 4.99zł!
Więcej już o nim pisać nie będę, ze względu na to, że napisałam już o nim osobną recenzję!!


To tyle!  Pozdrawiam! c:

Ania



poniedziałek, 28 października 2013

PAŹDZIERNIKOWI ULUBIEŃCY KOSMETYCZNI !!!



Jak sam tytuł posta wskazuje, mam dzisiaj dla Was ulubieńców miesiąca - tym razem październik,

który przeleciał bardzo szybko.. Niestety na dworze robi się coraz zimniej, zbliża się zima,
w moich kosmetyczkach też się trochę zmieniło.. Zamiast żywych kolorów, pojawiają się ciężkie odcienie. Bez zbędnego gadania, zaczynamy!




Pierwszym ulubieńcem jest maskara, którą używałam za każdym razem, kiedy się malowałam.
Mowa tu oczywiście o the Rocket Volum' Express. Jest to mój totalny ulubieniec i najlepsza maskara. Kupiłam ją, kiedy była przeceniona w Rossmannie na coś około 16. 39zł. Maskara ma lekką formułę, głęboko czarny kolor i silikonową szczoteczkę, która daje super fajny i naturalny efekt, o który mi zawsze chodziło. Dodatkowo mnie nie uczula, co było bardzo częste przy jakiejkolwiek maskarze. Jest bardzo wodoodporna!



Następnym często używanym kosmetykiem jest puder - ulubieniec z essence, o którym pisałam tak dużo, że nie mam nic do dodania (może oprócz tego, że wersja sypka jest lepsza od kompaktowej!)
Więcej tutaj.






Ostatnio często korzystałam z podkładu. Niestety, chyba krem BB musi poczekać do kolejnego lata.. Mowa o podkładzie z essence - soft touch mousse. Mój kolor to 01 matt sand. Uwielbiam ten podkład za kolor, formułę, delikatność i satynowe wykończenie! Skóra po nałożeniu produktu jest miękka i zdrowa, a przynajmniej taka się wydaje.. Mały słoiczek jest naprawdę wydajny! Starcza mi na kilka miesięcy! Mój jest ze mną od grudnia! Co prawda czekał na swoją kolej, bo w lato korzystałam z BB. Bardzo go polecam, dostępny w Naturze, kosztuje 16zł.




Kolejnym ulubieńcem jest lakier z Sephory o nazwie 'money maker'. Lakier jest mały, ma 5ml, wygodny pędzelek (w kształcie łopatki), ma idealną konsystencję - nie za gęsty, nie za wodnisty. Dodatkowo cena jest zdecydowanie na plus! W normalnej cenie kosztuje 19zł, jednak w 'mojej' Sephorze jest kącik z tanimi lakierami za 3.90zł i ten się tam znajduje! Niestety szybko odpryskuje, ale z dobrym top-coatem jakoś daje radę. Niestety, ale jesień robi swoje, bo zamieniałam już te wiosenne kolory na cięższe..




Od czasu zakupu palety z Inglota, nie rozstaję się z cieniami, które kupiłam. Pisałam o nich tutaj.
Są bardzo trwałe i dobrze napigmentowane. Jeśli ktoś szuka dobrych matów, Inglotowskie się na pewno sprawdzą!! Koszt jednego cienia okrągłego to 10zł. 






Ostatnim już ulubieńcem kosmetycznym jest róż z Paese, który był we wrześniowym Shiny Box. Róż jest świetny, dobrze napigmentowany, trwały i pięknie pachnie!! Mam go w kolorze 41, który jest troszeczkę za ciemny, jednak minimalna ilość pięknie konturuje twarz! Pisałam o nim tutajtutaj. c:









To wszystko! Jeśli macie jakieś pytania lub jeśli testowaliście któryś z tych kosmetyków, dajcie znać, czy sprawdziły się równie dobrze jak u mnie!






 

niedziela, 27 października 2013

TAG: ABOUT ME !!!



Mój blog jest stosunkowo młody, czas leci naprawdę szybko! Dzisiaj przygotowałam dla Was post, a raczej TAG, w którym dowiecie się o mnie trochę więcej.. c:   Odpowiedziałam na 41 pytań z 50, bo stwierdziłam, że niektóre są błahe..    Zapraszam!



1. Rzecz, bez której nie możesz wyjść z domu ?

W obecnej chwili jest to telefon.
Zawsze jak gdzieś wychodzę, muszę mieć go przy sobie..
Wy też tak macie? c:

2. Ulubiony sklep z ciuchami ?

Szczerze mówiąc, nie mam ulubionego.. Jak czegoś potrzebuję
to po prostu jadę do centrum handlowego i szukam tego, co mnie interesuje.
Zauważyłam jednak, że ostatnio częściej pojawiam się w New Yorker..
Przypadek? Nie sądzę.. :)

3. Czy lubisz pływać ?

Lubię, kiedyś kochałam to robić..
Teraz jednak robię to zdecydowanie rzadziej.. Szkoda.. :c

4. Masz jakieś fobie ?

Raczej nie, chociaż zauważyłam, że boję się ciemności.. 
Szczególnie jak jestem sama w mieszkaniu. Moja wyobraźnia wtedy
'działa' i myślę, że ktoś ze mną jest.. Masakra.. 

5. Pijesz kawę ?

Nie przepadam. Od czasu do czasu może wypiję Latte,
jednak bardzo rzadko, a jeśli już to jest to raczej
mleko z kawą, niż kawa z mlekiem.. c: 

6. Co robiłaś o 24:00 ?

Spałam :)

7. Czy w odległości 3 metrów od Ciebie jest coś różowego ?

Jest! Lusterko i świeca. 

8.Często piszesz smsy ?

Tak! Robię to codziennie.. Uwielbiam pisać, a szczególnie dostawać smsy!! :)

9.Czytasz książki ?

Nie zawsze mam na to ochotę i czas, ale sięgam po lektury (niechętnie)..
Teraz czytam 'Mężczyźni są z Marsa Kobiety z Wenus'.

10. Masz duży pokój ?

Nieee.. Niestety są to jakieś 3 metry kwadratowe,
a na dodatek dzielę je ze starszą siostrą.. :/

11. Kiedy masz urodziny?

26.04!! Zodiakalny byczek c:

12. Jakich piosenek słuchasz ?


Różnie to bywa, rock, thrash czasem.. 
Nawet radio daje radę.. :)

13. O której chodzisz spać ?

Z tym to też różnie bywa.. Coś w granicach 23-24 :)

14. Malujesz paznokcie ?

Ostatnio robię to coraz częściej.. Staram się zużyć lakiery.

15. Twoje największe marzenie ?

Domek, kochająca rodzina i spełnienie zawodowe! 

Marzę też aby zamieszkać w Wielkiej Brytanii.. Może kiedyś!


16. Co lubisz robić ?

Jeździć na rowerze, którego obecnie nie mam.. Bardzo mi tego brakuje.. :( 
Oczywiście trenować judo i grać w siatkówkę.. c:

17.Jesteś leniem ?

Zdecydowanie TAK.. :(


18. Czego się boisz ?

Spacerować samemu po ulicy o późnej porze.

19. Umiesz śpiewać ?

Niestety nie.. :(

20. Zjadłabyś cytrynę ?

Tak! Uwielbiam ją, a jak byłam mała jadłam ją bez cukru.

21. Facebook vs Twitter ?

Facebook!

22. Trzy ulubione strony internetowe ?

You Tube, blogi i Facebook c:

23. Ulubiona piosenka ?

'W ciemności' - Luxtorpeda :)

24. Dużo śpisz ?

Zdecydowanie TAK! c:

25. Oglądasz mecze ? Jakie ?

Nie, nie interesuję się piłką nożną i nie wiem co to jest spalony.. :)


26. Ulubiony sportowiec ?

Nie posiadam.. :(

27. Masz jakieś hobby ?

Blog to moje hobby! 


28. Jesteś lubiany w swojej klasie ?

Nie wiem.. Są zwolennicy i przeciwnicy - jak zawsze.. c:

29.Masz skejpa ?


Nie :)

30.Co lubisz pić?

Ostatnio zieloną herbatę, ale nie lubię napojów gorących, czy zimnych.. 
Wolę te ciepłe, ale nie gorące..  Nie lubię gazowanego.

31.Ulubiony owoc ?

Truskawki! Kocham je!

32. Czego nie lubisz w ludziach ?

Jak są dwulicowi, nieszczerzy i kłamią.. :c


33.Lubisz jak robi Ci się zdjęcia ?
 

Zależy czy dobrze na nich wychodzę.. Ale tak, lubię :)

34.Masz rodzeństwo ?
 

Tak, starszą o 3 lata siostrę.

35. Rozpuszczone czy spięte włosy ?
 

Hahaha! Na razie nie mam większego wyboru.. Rozpuszczone!

36. Kolor ścian w pokoju ?
 

Trzy ściany limonkowe i jedna szara.

37. Co najczęściej oglądasz na YT ?
 

Vlogerki, znane dziewczyny z You Tuba.. c:

38. Jakie masz teraz włączone strony ?
 

Wizaz, blogi i stronę New Yorker'a :)

39. Jaki kolor masz koszulki na sobie ?


Biały. 

40. Najgorszy przedmiot w szkole ?

Zdecydowanie matematyka.. :c

41. Ile w dzień pracy zajmuje Ci się wyszykowanie ?


To zależy, bo myję codziennie włosy..
Około godziny..



Jej! Dobrnęłam do końca! Jak macie jeszcze jakieś pytania, piszcie!  :)

Ania











sobota, 26 października 2013

MÓJ BIEDRONKOWY HIT!! MICEL BE BEAUTY!! C:


Dzisiaj chciałabym Wam zrecenzować mój hit demakijażowy, mowa tu o płynie micelarnym Be Beauty!!

Od zawsze zmywałam ewentualny makijaż mleczkiem do demakijażu z Ziaji, tak zawsze robiła i wciąż robi moja mama. Na czysty wacik nakłada mleczko i czyści oko i/lub twarz z makijażu. Niestety naśladując mamę, zawsze miałam podrażnioną skórę twarzy i szczególnie oka! Po kilku latach zaczęłam interesować się pielęgnacją bardziej niż dotychczas, to znaczy odkryłam bogactwo internetu, blogów i szczególnie You Tube'a!!

Po wielu pozytywnych opiniach na temat płynu micelarnego Be Beauty dostępnego w Biedronce, postanowiłam go zakupić. Koszt jest niewielki, a nawet śmieszny - 4.99 zł! Na początku kupiłam jedną butelkę i starczyła mi na około 3/4 miesiące dość regularnego stosowania!

Trochę od producenta:
Płyn micelarny delikatnie oczyszcza wrażliwą skórę twarzy oraz oczu z makijażu, także wodoodpornego oraz zanieczyszczeń. Pełni funkcję toniku, działa łagodząco i odświeżająco. Przywraca komfort czystej skóry bez pozostawienia uczucia ściągnięcia.


Skład: Aqua, Poloxamer 184, Disodium Cocoamphodiacetete, Propylene Glycol, Polysorbate 20, Panthenol, Peat Extract, Malva Sylvestris Flower Extract, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Sodium Citrate, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone.

opakowanie: 
                      Plastikowa, dosyć solidna buteleczka zamykana na klips. 



Pojemność:
                     Opakowanie zawiera 200ml płynu, obecnie mam też wersję limitowaną - 400ml.


Dostępność i cena:
                                Dostępne są tylko w Biedronce na dziale higienicznym, butelka 200ml kosztuje 4.99zł, a limitowana wersja 400ml 7.49zł.

Działanie:
                 Płyn bardzo delikatnie i precyzyjnie odświeża skórę, bardzo dobrze radzi sobie z produktami wodoodpornymi, np. z maskarą Maybelline the Rocket Volum' Express właśnie w wersji wodoodpornej. 


Podsumowanie:


Moim zdaniem micel jest naprawdę dobry, obecnie to mój numer jeden w demakijażu. Za taką niską cenę mamy świetny płyn, kto wie czy nie jest lepszy od zachwalanej przez wszystkich Biodermy.. Chcę jeszcze wspomnieć, że to właśnie firma Tołpa 'robi' kosmetyki dla Biedronki pod nazwą Be Beauty!! Jeśli macie micel właśnie z Tołpy, zauważcie, że jest to ten sam produkt, co właśnie recenzowany przeze mnie płyn micelarny z Biedronki! 

Pisałam też o nim tutaj. 

Ogólnie mówiąc, polecam każdemu do wypróbowania!

Ania c:



piątek, 25 października 2013

MUST HAVE NA JESIEŃ !!

Hej kochani!!


Jesień za oknami, przyszła pora aby zaopatrzyć się w kilka rzeczy bez których nie wyobrażam sobie tegorocznej jesieni.. Stworzyłam własny must have na jesień 2013, jeśli Wy też macie swój, dajcie znać!! c:



Po pierwsze, nie wyobrażam sobie jesieni bez herbaty.. Teraz mam fioła na punkcie zielonej, piję ją około 3 razy dziennie! Wieczór bez ciepłej herbatki to wieczór stracony! :)

Perfumy są ze mną zawsze, ale szalik pachnący naszymi ulubionymi perfumami - to jest to! Na zdjęciu są na wyczerpaniu perfumy z The Body Shop o zapachu pomarańczy - jestem w nich TOTALNIE zakochana!! Bardzo ubolewam, ze się kończą, bo kupiłam je w Wielkiej Brytanii, a w moim mieście niestety nie ma tego cudownego sklepu jakim jest The Body Shop.. :( Obok nich jest jeszcze mały flakonik z Lacoste touch of spring - już nie wiosna, a ja jeszcze je mam.. Są trochę ciężkie, nie kojarzą mi się z wiosna, a właśnie z jesienią.. Niestety też na wykończeniu.. :(

Buty - wiadomo, rzecz konieczna! W tegoroczną jesień chodzić będę w tych botkach. Mają grubą podeszwę i mały obcasik. Nie są może wybitnie ciepłe, ale na jesień idealne! Podobały mi się ćwiekowe wstawki i czarny kolor.. To jest to! c:

Jesień bez zapachów w domu jest kiepska.. Tym razem mam duży zapas wosków z Yankee Candle!! Teraz wytapiam wosk karmelkowy - cuudo! :)


Jesienne wieczory przy filmie lub książce pod kocem - uwielbiam! Jesienią jestem zmarzluchem i naprawdę nie wyobrażam sobie wieczoru bez ciepłego kocyka!!

Ostatni must have, konieczny i niezastąpiony! Mowa tu o grubych, cieplutkich skarpetach. Od zeszłej zimy jestem w nich również zakochana! Nie ma nocy przespanej bez nich na nóżkach! :)

To wszystko! Jeśli macie pytania, piszcie je w komentarzach lub w wiadomości!!

PS
Mam jeszcze taką informację - dzisiaj dostałam przesyłkę z firmy kosmetycznej Quiz Cosmetics z produktami do testów. Recenzja pojawi się po przetestowaniu, a tymczasem pokażę tylko produkty, które otrzymałam! Więcej niebawem! c:









Do następnego!

Ania



czwartek, 24 października 2013

Ścinacie włosy? Możecie je sprzedać!

Witam!



Zawsze wiedziałam, że jest możliwość sprzedania swoich włosów na peruki, ale nigdy nie wiedziałam gdzie to można zrobić.. Dzisiaj przy przeglądaniu blogów, wpadłam na ciekawego posta. 

Do wpisu dodany był link do strony, gdzie możemy wysłać ścięte już włosy i sprzedać. Nie są to małe pieniądze, cennik na stronie informuje nas jakich pieniędzy można się spodziewać. 

Bardzo żałuję, że nie wpadłam na tę stronę wcześniej, zanim tak diametralnie ścięłam moje włosy, bo oprócz tego, że zmieniamy fryzurę, możemy na tym dużo zarobić i pomóc innym 'mieć' włosy!

Jeśli Wy zastanawiacie się nad cięciem, polecam przejrzeć tę stronę, bo jest to naprawdę dobre rozwiązanie! Oprócz samego cięcia i wszelkich informacji, jak to zrobić aby sprzedać włosy, mamy wiele porad dotyczących pielęgnacji włosów.

Jeśli jesteście zainteresowani, zapraszam TUTAJ!!

Pozdrawiam

Ania <3

wtorek, 22 października 2013

Paznokcie w stylu glamour!! OMBRE c:


Hej!


Dzisiaj chcę Wam pokazać jak pomalowałam paznokcie w stylu ombre.
To będzie pierwszy tego typu wpis na blogu i postaram się krok po kroku wytłumaczyć, jak osiągnęłam zamierzony efekt!

Dodam jeszcze, że moja kolekcja lakierów jest minimalna. Więcej nie potrzebuję z prostego powodu - rzadko maluję paznokcie (judo). Wszystkie lakiery trzymam w małym pudełeczku od siostry.




Do wykonania manicure potrzebujemy jakąś bazę (w moim przypadku odżywka Eveline), koloru bazowego (u mnie biały), koloru do ombre (u mnie łososiowy), top coat (u mnie z Wibo). Przydadzą się również patyczki do uszu i zmywacz, bo po stemplowaniu na pewno trzeba będzie wyczyścić skórki. :) 



Od lewej: odżywka Eveline 8w1; sephora coco; Golden Rose miss selene 209;
fluo top coat Wibo.

1.

Całą płytkę paznokcia pokrywamy lakierem bazowym i czekamy, aż podeschnie. Nie czekam nigdy do całkowitego wysuszenia, wtedy wszystkie warstwy lakierów lepiej się łączą.



2.

Nakładamy lakier bazowy, dlatego że wybrałam biały, wykonuję tę czynność dwukrotnie.

Pierwsza warstwa

Druga warswa

3.

Kolor do stemplowania wylewam na papier, dosłownie kropla. Moczę moją gąbeczkę w wodzie (nie będzie pochłaniała  dużej ilości lakieru), nabieram lakier z kartki i końcówkę paznokcia stempluję. Robię tak, aż kolor ombre będzie zadowalający.







4.


Teraz czekam, aż lakier wyschnie i zmazuję pomalowane skórki zmywaczem i patyczkiem.

5.

Gotowy manicure pokrywam top coatem i gotowe!!
Efekt przed i efekt po:




To tyle, jakieś pytania?

Ania