Jako że styczeń minął bardzo szybko, przyszedł czas na ulubieńców tego właśnie miesiąca. Szczerze mówiąc nie był to miesiąc pracowity, a raczej powiedziałabym leniwy.. Znalazł się jednak jakiś czas na testowanie nowości, między innymi kosmetycznych i pielęgnacyjnych, które pojawiły się w większości w okolicach nowego roku.
Zacznę od serum do włosów z Mariona - 7 efektów, kuracja z olejkiem arganowym dla każdego rodzaju włosów, szczególnie suchych i zniszczonych. Dostałam go na święta od Marty i z ręką na sercu - ogromnie polecam! Mowa tu nie tylko o pięknym, waniliowym zapachu, ale i o niesamowitych efektach jakie zauważyłam szczególnie na końcówkach moich włosów. 3 dni temu będąc u fryzjera, Pani była zdziwiona stanem moich końcówek. Ostatni raz byłam u Niej w lipcu i od tamtego czasu końcówki nie są rozdwojone w dużej mierze właśnie dzięki olejkom. Wydajność jest na plus, bo używając go codziennie, jest go wciąż dużo. Polecam! :)
Kolejny produkt, który mi pomógł jest z Ziaji - chyba już większości znany Bloker. Kupiłam go z myślą o ciepłych pomieszczeniach, gdzie łatwo o większą potliwość. Stosowałam go według zalecenia i jestem ogromnie zadowolona! Kosztował tylko 7.59zł i na pewno jest wart swojej ceny!
Czas na mój pierwszy pędzel do podkładu z Hakuro H50s. Zbyt długo zastanawiałam się nad jego zakupem! Jest rewelacyjny i już nigdy nie wrócę do rozprowadzania podkładu palcami. Równomiernie rozprowadza podkład, sprawia, że utrzymuje się dłużej i krycie jest o niebo lepsze. Nie zgubił jeszcze żadnego włoska, a prany był już 3 razy. Wciąż jest mięciutki i nie traci pierwotnego kształtu. Warto w niego zainwestować!
Kolejny ulubieniec to kolejny pędzel z Hakuro, tym razem H79. Pięknie blenduje dając chmurkę koloru. Jest niezbędny przy jakimkolwiek makijażu oka. Pięknie rozciera granice, jest mięciutki. Nadaje się zarówno do nakładania cienia przez swój języczkowy kształt, jednak gdy go odwrócimy o 180 stopni, staje się doskonałym narzędziem do rozcierania! Dodatkowo cena 16zł jest wyśmienita. Polecam!
Przez cały miesiąc jako podkład służył mi dzielnie Rimmel Match Perfection w kolorze 010 light porcelain. Odcień jest trochę za jasny, jednak według producenta dopasowuje swój odcień i rzeczywiście tak jest.. Ładnie wygląda, ładnie pachnie, trochę się lepi.. Źle przypudrowany lubi się świecić i szybko ścierać więc z tym trzeba uważać. Bardzo go lubię!
Około miesiąc temu zdecydowałam się na bazę pod cienie z Essence I ♥ Stage i to był strzał w dziesiątkę! Sprawia, że cienie mają głębszy kolor, lepszą pigmentację i nie rolują się. Dodatkowo baza wyrównuje koloryt powieki. Uwielbiam ją! :)
Do wypełniania brwi używałam cienia z Inglota - 358 mate. Idealny dla moich brwi, dodatkowo wygląda naturalnie zarówno na brwiach jak i na powiekach.
Odkąd kupiłam paletę Sleek Au Naturel, praktycznie się z nią nie rozstaję.. ! Idealna na każdą okazję, można nią wykonać makijaż dzienny, jak i wieczorowy. Za niską cenę otrzymujemy paletę świetnej jakości! Serdecznie ją polecam!
Masełko Nivea było ze mną w chłodne dni. Ładnie nawilża usta na długo, dodatkowo pięknie pachnie! Dostałam je na święta i ciekawa jestem innych wariantów zapachowych..! Jedyne co może denerwować to otwieranie puszeczki.. Czasami muszę poświęcić na tę czynność dłuższą chwilę.. :)
Na wypryski świetnie sprawdził się roll on z Sephory. Szybko zasuszał nieprzyjaciół dzięki czemu szybciej mogłam się ich pozbyć. Zapłaciłam za niego na promocji tylko 16zł, więc nie mył to też majątek.. Świetnym wyjściem jest też aplikator w roll on, dzięki niemu dokładnie posmarujemy wybrane miejsce bez zbędnych bakterii.
Moja kuracja z rzęsami nadal trwa, więc rumiankowa pomadka z Alterry była ze mną w zimowe wieczory. Już zauważyłam poprawę i ciekawa jestem jak rzęsy będą wyglądały po 2 miesiącach..? Trzymajcie kciuki!
Zanim poszłam do fryzjera, codziennie towarzyszyły mi wsuwki. Bez nich ani rusz! Długa grzywka zsuwająca się ciągle na twarz to nie jest miłe uczucie, dlatego spięcie jej było najlepszym rozwiązaniem.
Niedawno odkryłam wspaniały żel do mycia twarzy z LRP Effeclar. Miniaturowe próbki mogę dostać w aptece za darmo, więc czemu by nie korzystać..? :) Żel jest mega wydajny, jedno opakowanie starczyło mi na 2 tygodnie, a próbka ma jedynie 15ml produktu. Mam jeszcze 2 zapasowe próbki i coś czuję, że kupię pełnowymiarowy produkt! Żel wspaniale zmywa makijaż, oczyszcza skórę i pozostawia ją świeżą. Ja mam skórę mieszaną, więc muszę uważać na przesuszenie policzków, ale myślę, że produkt wart jest tych 30zł za 200ml...
To wszyscy moi ulubieńcy, dajcie znać jakie są wasze sprawdzone produkty!
Muszę w końcu skusić się na tą pomadkę z Alterry i zacząć kurację...cały czas czytam same pozytywy na ten temat, muszę sprawdzić na sobie:) nad tym serum z Marion się zastanawiałam, ale się nie skusiłam i teraz żałuję...a masełko karmelowez Nivea też mam i lubię, chociaż jest tak wydajne, że powoli zaczyna mi się nudzić, a sądząc po tym ile mi go zostało jeszcze 2-3 miesiące się z nim pomęczę:) (używam go od maja)
OdpowiedzUsuńPomadkę polecam, na pewno nie zaszkodzi --> po 1.5 tygodniu smarowania obficie rzęs na noc mogę śmiało stwierdzić, że rzęsy przestały wypadać i się wydłużyły.. Rosną nowe, teraz są malutkie, ale za 2 tygodnie myślę, że efekt będzie rewelacyjny! :) Co do masełka, też powoli zaczyna mi się nudzić, masz rację, jest baardzo wydajne! c:
UsuńNa Alterrze się trochę zawiodłam, baza Essence jest świetna u mnie cienie trzymają się bite 8 h bez poprawek ;)
OdpowiedzUsuńU mnie to samo, baza jest rewelacyjna! :) A Alterra się u Ciebie nie sprawdziła? c:
UsuńPo pomadce nie miałam problemu z tuszowaniem rzęs, były bardziej elastyczne, ale nie zauważył zagęszczenia ani porostu. Z kolei jak tylko o niej zapomniałam to efekt się wytracał. Próbuję jeszcze raz, ale póki co to samo się dzieje.
UsuńSpróbuj na noc, wcześniej też nakładałam ją pod tusz, ale nie dawała tak dobrych efektów jak teraz, kiedy smaruję nią rzęsy na noc! Jedyne co może przeszkadzać to to, że nakładam ją tak obficie, że czasami skleja mi oko :)
UsuńCzego się nie robi dla naszych rzęs.. :>
bloker i serum Marion mam i uwielbiam!
OdpowiedzUsuńbaza essence się u mnie nie sprawdziła
Oo, pierwszy raz słyszę, że się u kogoś nie sprawdziła! :) Pewnie masz jakąś, która się lepiej sprawdza? :) Ja zastanawiam się nad Urban Decay - Primer Potion :)
Usuń