Hej!
Dzisiaj chcę Wam pokazać jak pomalowałam paznokcie w stylu ombre.
To będzie pierwszy tego typu wpis na blogu i postaram się krok po kroku wytłumaczyć, jak osiągnęłam zamierzony efekt!
Dodam jeszcze, że moja kolekcja lakierów jest minimalna. Więcej nie potrzebuję z prostego powodu - rzadko maluję paznokcie (judo). Wszystkie lakiery trzymam w małym pudełeczku od siostry.
Do wykonania manicure potrzebujemy jakąś bazę (w moim przypadku odżywka Eveline), koloru bazowego (u mnie biały), koloru do ombre (u mnie łososiowy), top coat (u mnie z Wibo). Przydadzą się również patyczki do uszu i zmywacz, bo po stemplowaniu na pewno trzeba będzie wyczyścić skórki. :)
Od lewej: odżywka Eveline 8w1; sephora coco; Golden Rose miss selene 209;
fluo top coat Wibo.
1.
Całą płytkę paznokcia pokrywamy lakierem bazowym i czekamy, aż podeschnie. Nie czekam nigdy do całkowitego wysuszenia, wtedy wszystkie warstwy lakierów lepiej się łączą.
2.
Nakładamy lakier bazowy, dlatego że wybrałam biały, wykonuję tę czynność dwukrotnie.
Pierwsza warstwa |
Druga warswa |
Kolor do stemplowania wylewam na papier, dosłownie kropla. Moczę moją gąbeczkę w wodzie (nie będzie pochłaniała dużej ilości lakieru), nabieram lakier z kartki i końcówkę paznokcia stempluję. Robię tak, aż kolor ombre będzie zadowalający.
4.
Teraz czekam, aż lakier wyschnie i zmazuję pomalowane skórki zmywaczem i patyczkiem.
5.
Gotowy manicure pokrywam top coatem i gotowe!!
Efekt przed i efekt po:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz!! :)