ANIAQ14 : Mój codzienny makijaż do szkoły!! :)

Hej!!

Dzisiaj napiszę dla Was o mojej codziennej czynności - makijażu. Może nie robię wielkich cudów, ale myślę, że dla początkujących (takich jak ja) ten post bardzo się przyda.. :>

Zaczynając, napiszę, że nie mam jakoś wielkich ilości kosmetyków, jak będziecie mogli zauważyć, posiadam ich minimalną ilość, która powoli się powiększa. Ok.. Zaczynamy!!

Cały makijaż wykonałam pędzlami Langer One, które dostałam od mamy i W7 z Pepco. Niestety trzonek od tego do pudru mi się złamał i go zgubiłam :( Jest to naprawdę totalny minimalizm pędzli! Jeśli czytacie mojego bloga regularnie, wiecie, że podkład nakładam palcami i niedługo kupię zestaw pędzli z Hakuro!! :)

1. Nanoszę krem na całą twarz. Najlepiej, jeśli jest nawilżający. W moim przypadku będzie to krem z Celii, jednak poszukuję dobrego nawilżacza o konsystencji żelowej.

2. Myję ręce i dezynfekuję żelem przeznaczonym właśnie do tej czynności.

3. Nakładam podkład. To jest mój ulubiony - podkład w musie Essence Soft Touch Mousse, w kolorze 01 matt sand, który idealnie wtapia się w skórę. Jest matowy, jednak potrzebuje jeszcze przypudrowania, razem z pudrem z Essence są najlepsi!! c:

4. Czas na cienie. Jak pewnie zauważyliście, nie używam korektora.. Planuję zakup korektora w pisaku z Miss Sporty, ale jeszcze go nie mam. :( Miałam go wcześniej, jednak się skończył.

Pierwszy nakładam mat z Inglota w kolorze 390 na całą powiekę, następnie w zewnętrzny kącik i załamanie wędruje kolejny mat z Inglota, kolor 358. W wewnętrzny kącik i delikatnie pod łuk brwiowy nakładam bardzo małą ilość cienia z Inglota 447, który pięknie rozświetla oko i nadaje blasku. Wszystkie cienie nakładam pędzelkami Langer One, niestety nie wiem, gdzie je można kupić, dała mi je mama. Ogólnie to są średniej jakości, poszukuję innych, bardziej precyzyjnych.

Kolory są bardzo naturalne, na zdjęciu średnio je widać :c

5. Teraz, kiedy oczy już są 'zrobione', tuszuję je. Niestety nie zrobiłam tutaj zdjęć, za co bardzo przepraszam. Moja maskara to Maybelline the rocket volium' express. Na razie jest to moja ulubiona maskara.. Posiadam wersję wodoodporną.

6. Wyczesuję brwi, nie nakładam na nie nic, żadnych żeli i cieni, bo nie znalazłam jeszcze podobnych kolorów cienia i brwi. ;c

7. Pudruję całą twarz wspomnianym już wcześniej pudrem z Essence. Na pędzel nabieram tylko minimalną, potrzebną ilość. Najczęściej zbieram ją z wieczka opakowania.