Chcę przedstawić bliżej Państwu puder sypki Essence w kolorze transparentnym. Z tego co wiem, mniejszość używa pudrów transparentnych myśląc, że są białe lub po prostu nic nie robią. Błąd! Ten post będzie oparty na mojej opinii. Więc... Co to jest w końcu ten kolor transparentny?! Kolor po nałożeniu na skórę zmienia się w niewidoczny, po prostu przezroczysty, przez co jest mniejsze prawdopodobieństwo zrobienia tzw. 'maski'. Ja zdecydowałam się na właśnie ten 'kolor' aby jedynie zmatowić moją wiecznie tłustą cerę. Zapraszam do czytania! :)
opakowanie
kolory
Tutaj jest do kupienia tylko ten, transparentny. Nie zauważyłam jeszcze kolorowych pudrów sypkich z Essence..
zapach
Typowo pudrowy, trochę duszący. Nie przeszkadza mi jednak podczas aplikacji.
zmielenie
Średnie szczerze mówiąc.. Oczywiście nie są to od razu wielkie bryły, ale w porównaniu do pudru sypkiego z KOBO, rzeczywiście zauważyłam, że jest niedrobno zmielony..
zapychanie
Do tej pory nie zauważyłam, a jest to moje drugie opakowanie.
dostępność
I tutaj może być mały problem.. Na szczęście tutaj gdzie mieszkam jest drogeria Natura, jednak wiem, że nie wszędzie można ją znaleźć.. Nie zauważyłam nigdzie indziej aby te pudry były w ofercie, szukajcie właśnie w Naturze lub drogeriach z produktami Essence.
cena
Oczywiście kwestia bardzo ważna. Koszt wynosi 15zł z groszami. Niestety nigdy nie spotkałam się z promocją.. :/
wydajność
Jest wydajny, ale znowu nie AŻ tak jak ten z KOBO. Starcza na dość długi okres czasu, pierwsze opakowanie było ze mną przez około 2/3 miesiące przy codziennym stosowaniu.
działanie
Ładnie matuje na dość długo, jak już wspomniałam, nie zmienia koloru skóry, nie bieli! Ładnie stapia się z cerą i staje się niewidoczny. Moja skóra w strefie 'T' lubi się tłuścić i świecić, więc w tych miejscach mat ustępuje po około 4/5 godzinach.
aplikacja
Na początku nakładałam go za pomocą pędzla do pudru, ale od czasu zakupu puszka z Inglota, nie rozstaję się z nim. Mat utrzymuje się dłużej jeśli puder zostanie wciśnięty w skórę. Polecam zakup puszka (ten z Inglota to koszt 6zł), zauważycie różnicę!
moja opinia
W wakacje sprawdzał się świetnie, ładnie matowił, w upały pomagał utrzymać totalny mat. Z czasem jednak czar prysł i powolutku moja cera zaczęła się przyzwyczajać do tego właśnie produktu.. Teraz na zmianę używam ten i KOBO. Ten duet puki co sprawdza się dobrze, aczkolwiek wiem, że później do testów pójdzie Kryolan Anti Shine. Polecam go osobą z cerą przetłuszczającą i normalną. Nie wiem jak sprawdziłby się na cerze suchej, ale myślę, że nie byłoby tak źle. Jednak tym, którzy mają cerę totalnie tłustą odradzam zakup ze względu na długość matu.
Nigdy go nie używałam,ale może warto sprawdzić :)) a puszki z Inglota świetne :))
OdpowiedzUsuńWarto, warto :) A puszek jest rewelacyjny!! :>
OdpowiedzUsuń